środa, 8 lipca 2015

Moje awokada

Kiedyś jak mieszkaliśmy w Angli zasadziłam pestkę z awokado i wyrosło mi piękne małe drzewko. Ale niestety nie miałam jak go zabrać jak wracaliśmy do Polski więc musiałam je tam zostawić :(
Ostatnio zasadziłam z dziewczynkami kolejne 2 pestki - na początku zrobiłam to źle bo nie przeczytałam na necie jak to dokładnie się robi. Długo nic nie wyrastało i już miałam wyrzucić te 2 doniczki gdy wpadłam na pomysł żeby przeczytać w google jak prawidłowo zasadzić awokado. Okazało się że za głęboko je zasadziłam - powinno wystawać ponad powierzchnię ziemi. Tak więc wykopałam moje pestki - zauważyłam że mają już małe korzonki na dole i są pęknięte na pół i zasadziłam je ponownie zostawiając połowę nad powierzchnią. Po jakimś tygodniu zaczęły kiełkować!!! Oto nasze małe wykiełkowane awokada:




sobota, 4 lipca 2015

Nasionka zasadzone!

Kilka dni temu zasadziłam nasionka, tak jak wyczytałam na internecie, zasadziłam je w ziemi do sadzonek wymieszanej z piaskiem (2/3 x 1/3), niezbyt głęboko, w pseudo doniczce zrobionej z pudełka po sałatce z MC Donalds. Widziałąm na jakiejś stronie właśnie takie pudełka a w nich nasiona baobabu - przez to że mają przeźroczyste przykrywki można w ten sposób zrobić małe szklarenki. Nie wiem czy coś z tego wyrośnie - po podlaniu ziemia była bardzo mokra i jest do dzisiaj! Boję się że mi wszystko zgnije :( Wietrzę wszystko kilka razy dziennie, raz nawet zdjęłam pokrywkę na cały dzień ale nadal wydaje mi się że ziemia jest bardzo mokra. A pokrywka aż zaparowała kilka razy, nie wiem czy to dobry pomysł. Poczekam kilka dni i zobaczymy co z tego wyniknie. Podobno nasiona mogą kiełkować nawet 2 tygodnie - jeśli po 2 tygodniach nic się nie będzie działo będę musiała wyjąć nasiona i je sprawdzić czy nie zgniły. Ale na to mam jeszcze czas. Tak wygląda moja hodowla baobabów: